sobota, 2 kwietnia 2011

Zielone Fa i podroz w czasie

     Czasem, gdy jestem w sklepie, zatrzymuje sie na dluzej przy polce z mydlami. Wacham kazde po kolei. Licze, ze trafie na zapach, ktory przeniesie mnie do innego miejsca i czasu, przywola wspomnienia z dziecinstwa. Niespodziewanie ozywione obrazy nabiora kolorow, wyostrza sie ich kontury. Tu, daleko od domu i oswojonego swiata, z pozoru blahe zdarzenia z przszlosci powracaja z wieksza sila. Tak, jakby swiadomosc pozbawiona punktow odniesiania potrzebowala czegos, dzieki czemu nie zatraci sie w nowej, nie dokonca rozeznanej rzeczywistosci. Wspomnienia sa jak nitki laczace mnie tutejsza ze mna tamtejsza.
Stoje wiec i wacham i... jest! Zielone Fa. Zielone Fa to zapach luksusu z czasu Pewexow. Dla mnie, kilkuletniej dziewczynki, zakleta w nim byla magia nieznanego Zachodu, ktorego rabka odslanial emitowany co tydzien program “Hity z satelity” (mam nadzieje, ze nie pomylilam tytulu).
      Zanim pojawilo sie zielone Fa, bylo biale NIVEA. Babcia je gdzies dostala, bo nie bylo dostepne w sklepach. Na poczatku wcale nie sluzylo do mycia. Tygodniami lezalo miedzy starannie wyprasowanymi poszewkami i przescieradlami. Gdy bielizna poscielowa nasycila sie juz czarownym zapachem, w okolicach swiat, mydlo mozna bylo wreszcie odpakowac i uzywac.
       Kolejny czarodzij mial na imie Henkel. Gdy w telewizji pojawily sie reklamy proszku do prania z niebieskimi KRYSZTALKAMI, to bylo jak magia. Minely tygonie zanim upradniony Ariel pojwil sie w moim zasiegu. Jakiez bylo moje rozczarowanie, gdy krysztalki okazaly sie byc mini grudkami proszu zabarwioymi na niebiesko a nie malymi brylancikami, z ktorych moznaby zrobic naszyjnik dla lalki. Nie chcialo mi sie wiezyc, ze reklama klamie.

      Zaopatrzylam sie w kilka kostek Zielonego Fa tym bardziej podekscytowana, ze w Polsce ten zapach jest niedostepny. Kompozycja zostala zmodyfikowana, jakbysmy sie juz nasycili magia Zachodu, czas odstapic ja Afryce. Zielone Fa przywoluje teraz magie dziecinstwa. Wsunelam je miedzy poszewki i przescieradla w afrykanskim domu.